31.05. Dzień bez papierosa (ćwiczenia z dowodzenia)

VanGreeg

Tako rzecze Pan, a że słowo się rzekło czas wprawić je w czyny. Kiml3r trafnie skonstatował, że w kwestii dowodzenia i wypełniania rozkazów leżymy - jeśli chcemy zmierzyć się z kimkolwiek musimy popracować nad dowodzeniem.

Proponuję dwie fazy ćwiczenia:
1. Naustawiamy celów przewracalnych przy trafieniu (karton lub styropian) i przećwiczymy dowodzenie przez lidera oddziału dwoma zespołami uderzeniowymi.

2. Klasyczne przechwycenie flagi w podziale na dwa zespoły uderzeniowe pod komendą dowódców.

Celem pierwszego będzie przećwiczenie komunikacji na linii lider-dowódcy; dowódcy-zespoły oraz wzajemnej. Tym sposobem będziemy się informować o lokalizacji oraz postępach w wykonaniu zadania. Celem drugiego będzie przećwiczenie komunikacji w warunkach bitewnych.

Proponuję wykłady:
- Repetytorium z komunikacji niewerbalnej w dowodzeniu personelem w teatrze działań;
- Planowanie zadań oraz ich realizacja w warunkach dynamicznego teatru działań;
- Komunikacja zbiorowa z użyciem środków łączności radiowej.

Na miejsce spotkania sugerowałbym Łyszkowice - najlepiej znany nam teren. Do przeprowadzenia szkoleń mogę spróbować namówić kogoś ze znajomych mundurowych. Co Wy na to?

Czówaj!

kiml3r

Pomysł doskonały ale proponowałbym jedno ulepszenie:

Rozpocząć głosowanie (w formie ankiety) nad wyborem osób, które mają prowadzić nas w polu.

Co wy na to?

VanGreeg

To zaprzecza jednej z kardynalnych zasad Leniwców. Proponuję raczej formę dobrowolnego zrzeczenia się dowództwa z możliwością cofnięcia swojej decyzji.

kiml3r

Ale nie maiłem na myśli tutaj o jakimś absolutnym władcy wszechrzeczy tylko o osobie, która będzie wiodła prym (i odpowiedzialność za swoje decyzje) podczas spotkań.

Kiedyś już był taki temat na forum głęboko roztrząsany. Wtedy ustaliliśmy że przed spotkaniem ustalamy kto nami prowadzi. Tylko i wyłącznie na spotkaniu!

Dziś nie udało się tego skonkretyzować. były 2 fireteamy po 4 leniwców. dwóch prowadzących (właściwie 3) ja prowadziłem jedną grupę a druga Wojciech a później cynamon.

Muszą się tutaj wypowiedzieć poszczególne osoby z tych grup jak oceniają pracę wyżej wymienionych.

Co do glosowania mojego pomysłu to chciałbym tym narzędziem zaoszczędzić na czasie przed spotkaniem na dyskusję kto ma prowadzić. Ja wcale nie chcę być na świeczniku bo jeśli przeciwnik okaże się po prostu lepszy to pretensje będą do mnie i będzie to racja.

Niemniej dziś dostaliśmy bęcki od gimbazy jakiejś, przez złe decyzje, w które nie ingerowałem - bo każdy ma prawo zrobić tak nie inaczej jeśli się nie zgadza z prowadzącym - to nie wojsko i nie ma tutaj żadnej hierarchii. Przeciwnik był bardzo cienki technicznie, momenty, w których byli górą spowodowane były tylko naszymi błędami, niemałymi błędami.

Poprzez głosowanie via forum uprzednio wybrany lider i viceLider mieli by czas zastanowić się co i jak (jak to Wojtek zauważył by się przygotować) oraz zaoszczędziło by to na dyskusjach podczas szpejowania.

PROSZĘ BY W TEMACIE WYPOWIEDZIAŁO SIĘ WIĘCEJ LENIWCÓW!
Być może większość nie oczekuje takiego podejścia do tej zabawy, może powinniśmy jeździć na "masówki" gdzie 10 leniwców świata nie zmieni.

Tutaj byliśmy tylko my i oni.

VanGreeg

Wiem, że chodzi o ułatwienie powtarzanej za każdym razem procedury, ale zauważ, że ciężko będzie dokonać takowego wyboru w momencie, gdy na strzelanki przyjeżdżamy w różnych składach.

Jeśli miałbym wybierać, to stawiałbym właśnie na Ciebie, Kiml3r, bo moc jest w Tobie silna. Po prostu dowodzenie masz we krwii i to się pozytywnie objawia.

Moim drugim typem byłby Fabian. Też jest dobry, ma kontakt z ludźmi i myśli przed przeprowadzeniem manewru. Glober byłby świetny w dowodzeniu body-teamem. Nie wiem jak on to robi, ale potrafi się praktycznie bezszelestnie przemieszczać i już nie raz mnie zaskoczył atakiem z ukrycia. Podobnie Blaszek - skubany potrafi się skitrać za źdźbłem trawy. Z drugiej strony ja się nie nadaję - choć nie oznacza to, że bym nie chciał. Niestety nie mam odblokowanego perka przywódcy - za długo zajęłoby mi przeliczenie wszystkich "za i przeciw" i obmyślenie planu, podczas gdy czasami trzeba działać wręcz instynktownie.

Zauważ, że i tak przeważnie dowodzą te same osoby i nie wiem, czy specjalne wybory są potrzebne. Moim zdaniem bardziej potrzebujemy sprawnych i niezawodnych środków komunikacji.

Jeżeli mielibyśmy dokonać wyboru grona potencjalnych dowódców, musiałoby być co najmniej 5 osobowe.

Zrobiliśmy chyba za duży off-top od pierwotnej propozycji spotkania szkoleniowo/strzelankowego - proponuję na potrzeby dyskusji a'propos wyboru liderów utworzyć nowy wątek w sali obrad.

Olo

A ja miałbym inne ale - odnośnie miejsca. Może nie mam racji ale wydaje mi się, że taki trening lepiej byłoby zrobić w jakimś niezbyt znanym miejscu, gdzie nie będzie wiodła prymu rutyna, będzie więcej elementów zaskakujących i większy nacisk na podejmowanie decyzji na bieżąco, tak jak to było wczoraj właśnie.

VanGreeg

Chodzi mi głównie o łatwość przygotowania wrogów z kartonu. Oczywiście możemy wybrać się na zupełnie nieznany grunt - np. poligon w Górze Kalwarii (miałbym wtedy najbliżej Wink

)

Przypominam, że to ma być spotkanie mocno treningowe (ergo mało strzelankowe).

Zostało jeszcze mnóstwo czasu, ale chyba możemy już puścić listę:

1. VanGreeg
2.

fabian

Nie byłem nie widziałem, ale w waszych wypowiedziach jest to co od dawna mnie boli: dowodzenie w naszej ekipie. Jest nas tylu w tej chwili, że z powodzeniem można na wyjazd stworzyć dwa fireteam-y po 4 "leniwców" plus HQ w liczbie od dwóch do czterech "leniwców". Gdzie HQ nie jest na pierwszej linii tylko robi to do czego jest przeznaczone czyli DOWODZI.

Powinien być wybierany dowódca na spotkanie.Do niego dołączyć powinien przynajmniej jeden "leniwiec" do "ochrony" szefa wszystkich szefów. Jeżeli będzie nas więcej przyda się w HQ łącznik, Kaemista do wysłania w gorące miejsca i zwiadowca.

Proponuję powrócić do gorącego tematu przydziałów funkcji w naszej ekipie.

VanGreeg

Wydaje mi się, że miejsce spotkania zostało wybrane - nieczynna ubojnia drobiu.

Wracamy do tworzenia listy:

1. VanGreeg
2.

fabian

1. VanGreeg
2. Fabian

ted

oczywiscie że warto przećwiczyć różne elementy taktyki etc.wpoić pewne zachowania które będziemy mogli zastosować w grze, a właśnie gra jest najlepszym weryfikatorem bo każda jest inna ze względu na przeciwnika ,teren scenariusz itp.no i właśnie tam trzeba podejmować decyzje szybko,uwzględniając wiele elementów a pamiętam takie spotkania że wychodziło NAM leniwym całkiem ,całkiem i przy koncentracji wszystkich z ekipy i podejsciu do tematu "poważnie" gdy każdy z nas będzie wiedział gdzie ma być za co odpowiada to w ekipie jest spory potenciał i ilosć aby zostać zwycięzcą nie jednej potyczki
"przegrana bitwa nie oznacza przegranej wojny "

koala

a ja mam taki pomysł:
niech dowódca/cy przećwiczą następujące elementy:
- ogarnianie sytuacji ( wiedza na temat pozycji sił własnych i przeciwnika na podstawie meldunków)
-wydawanie rozkazów w sposób jasny i zrozumiały

VanGreeg

fabian

Zgadzamn się z przedmówcą, mam tylko jeden warunek:

jeśli miałbym dowodzić (oczywiście w drodze niezależnych, suwerennych i wolnych wyborów) zwracano by się do mnie GENERALISSIMUSS FABIAN.

W innych wypadkach odmawiam dowodzenia.

Gość

HAIL FABIAN !!! a raczej tovarishch fabian