21.06.15 - bo do lasu czas wrócić

VanGreeg

Kiml3r ma rację. Popieram zasadę z listą "piątkową". Proponuję też, by za dwukrotne złamanie tej zasady nakładać na delikwenta karę - np. grabienia kulek po strzelance.

wojci3ch

Jeśli o mnie chodzi to rozumiem, że komuś coś....

Kiml3r- sprawy rodzinne
Igor- sprawy rodzinne
Czapla- praca

Vis major.

Ale jednego nie rozumiem.

Wczoraj o 17:58 Igor napisał że nie będzie, Czapla o 19:19.

Co daje nam 9 osób na spotkanie.

Więc o co chodzi z telefonem Globera do Fabiana, że spotkania nie będzie, że "pocałuje klamkę"?
Skoro Panowie wczoraj postanowili że spotkania nie będzie to może łaska powiadomić innych?
Co to kurwa jest?

Olaf przyjechał z Warszawy do mnie w sobotę o 21, żeby rano jechać do lasu.
Około godziny 8 rano zadzwonił do mnie Biedrona z telefonu Globera z informacją, że Cynamon wysłał mu sms'a o jakimś wyjeździe z przedstawicielem płci pięknej i że go nie będzie, że Fabiana też nie będzie itp itd. Jak oddzwoniłem do Globera po konsultacji z Olafem i Marcinem to miałem wrażenie, że kolega Glober jeszcze śpi.

Tak więc wracając do kwestii telefonu o 22 w sobotę do Fabiana, może łaska poinformować innych?

Marcin wygonił z domu gości w sobotni wieczór, żeby dać rade wstać rano w niedziele na spotkanie, my z Olafem i naszymi ukochanymi także musieliśmy przerwać bardzo miły wieczór, do tego nie jest chyba dla nikogo przyjemnością wstawanie o 7.00 rano w niedziele.

Nie wiem jak dla innych ale dla mnie jedyną motywacją do wstania w niedziele jest spacer z psem albo strzelanka.

podsumowując:

prosta metematyka:
- ok. 19.00 wiadomo że będzie 9 osób ( minimum 8 na strzelanke)
- 22.00 telefon do Fabiana (zakładam, że miałeś z Tedem przyjechać) ---> -2 osoby daje 7
- rano sms od Cynamona, 6 osób

Jak dla mnie, to gdyby nie odwołanie Fabiana i Teda spotkanie by się odbyło.

kiml3r

Jakiekolwiek kary będą skutkowały tylko niechęcią wobec reszty. Widocznie sam fakt uczestnictwa w (i tak rzadkich) spotkaniach przestał być wystarczająco motywujący i wolą wybierać inne formy spędzania wolnego czasu.

jak tu myśleć o wyjeździe gdziekolwiek na zlot czy manewry jak się zebrać we własnym gronie nie możemy...
Zatrważa mnie to co widzę...

szczur29

Polać przedmówcom Razz

za dobre słowo pisane tj Kimlera i Wojtka popieram jak najbardziej Cool

wojci3ch

1. Kary nic nie dadzą, tylko szacunek dla kolegów i ich czasu może być motywacją.

2. Jakieś zmiany listy, piszemy na forum. Jeśli ktoś nie ma dostępu do neta i musi powiadomić telefonicznie, jak Szczur zasugerował dziś w rozmowie poza forum: osoba która zakłada temat, jest pewnego rodzaju organizatorem spotkania, proponuje aby właśnie tą osobę informować o istotnych zmianach.

3. Ktoś powiadomił Cię telefonicznie o czymś? wrzuć info na forum w imieniu osoby dzwoniącej.

4. Lista powinna być zamknięta w piątek przed spotkaniem (chyba, że ktoś chce się DOPISAĆ),
wszelkie rezygnacje ze spotkania tylko ze względu na siłę wyższą.
Kac? nikt nie kazał pić
tumiwisizm? nikt nie kazał się umawiać
coś się zesrało w życiu? złamałeś nogę? musisz iść do roboty?współczuję, życzę poprawy sytuacji, zdrowia itp. no i do zobaczenia następnym razem.

VanGreeg

Zgadzam się z obydwoma Panami z "3" w ksywce! Niemniej jednak jakaś forma instancji dyscyplinującej musi być. Np. różowa replika na spotkanie z udziałem innego teamu (taki "gun of shame"), albo nakaz strzelania żółtymi kulkami...

No i może faktycznie czas jednak przeprowadzić weryfikację członków i wprowadzić kategorię "nieaktywnych leniwców"?

kiml3r

Zgadzam się z Wojtkiem w całej rozciaglosci.

Nadal za cholerę nie rozumiem czemu Fabian wczesniej nie stwierdził ze 200 km to zbyt wiele. Tym bardziej że już 6 leniwcow bylo w stanie gotowości.

wojci3ch

Z tego co doczytalem sie z wypowiedzi Fabiana to przyjechalby gdyby nie telefon o 22 w sobote z informacja ze spotkania i tak nie bedzie, choc bylo by 8 osob.

Olo

Ja bym jeszcze argument kilometrów może i zrozumiał, gdybym ich już nie pokonał, żeby na miejscu się dowiedzieć, że mogę zawracać. Tyle ostatnio było o komunikacji na "polu bitwy", a widać problem jednak trochę szerszy.

Glober

Wstać w niedzielę o 7 wstałem w skierniewicach. Głowa bolała jak zwykle tego dnia, ale miałem kierowcę.

Zadzwonić do Fabiana zadzwoniłem ponieważ zauważyłem na forum iż kolejne osoby się wypisują.

Później Biedrona z rana przekazał iż kolejne osoby wypadły co finalnie potwierdził mi Wojtek więc poszedłem spać dalej.

Na klatę przyjmuję z pełną odpowiedzialnością iż nieobecnośc Fabiana była w 10000% spowodowana moją osobą po telefonie do niego.

wojci3ch

Po telefonie od Biedrony, ktory stwierdzil ze w 6 nie ma sensu sie spotykac, ustalilem z Olafem i Szczurem ze w 6 faktycznie nie ma sensu. Ale jak by nie patrzec moglo nas byc 8.....

wojci3ch

Jeszcze jedna kwestia mnie zastanawia.

Jaki proces myslowy o godzinie 22 przed spotkaniem doprowadzil do konkluzji, ze spotkanie sie nie odbedzie skoro na liscie bylo 9 osob, w tym 3 ktore sa na kazdym spotkaniu.

Moze zamiast dzwonic i odwolywac lepiej bylo podzwonic i potwierdzic?

Poza tym, moze krotko razem sie strzelamy ale jak na razie nie bylo sytuacji zeby ktos nie dojechal chociarz sie zapisal. (No moze z jednym wyjatkiem, kiedy Fabian nie dotarl do ubojni drobiu.
Nie wiem co sie wtedy koledze stalo ale zakladam ze sprawa powazna.)
zawsze bylo 8 osob albo wiecej.

Do glowy by mi nie przyszlo ze skoro jest 9 osob na liscie to nalezy odwolac spotkanie.

Wniosek mam jeden ale zachowam go dla siebie poki co.

koala

Jeśli ktoś nie może przyjechać to nie może. Ale jeśli już komuś się nie chce to trzeba rozwikłać dlaczego mu się nie chce żeby sytuacja się nie pogłebiła.
Ja na swoje usprawiedliwienie mam 2 czynniki (ocena zasadności oczywiście należy do was):
- ząbkowanie malucha - śpię z przerwami po kilka godzin i po prostu jestem zrypany
- aktualny uraz kręgosłupa.

wojci3ch

Akurat do Ciebie Koalo nikt pretensji nie ma i zeozumienie w leniwym narodzie dla Ciebie jest.
Pisales uczciwe 70% i coz trafilo sie to 30, dales znac wczesniej. Takie zycie.

Problem lezy w innym miejscu.

Cynamon

Cóż mogę powiedzieć - wiem, że nawaliłem po całości - za co WAS CHŁOPAKI bardzo przepraszam.
To była moja pierwsza wtopa i mam nadzieję, że ostatnia. Zawsze zjawiałem się na spotkaniach - jeśli meldowałem swoje przybycie.
Kwestię mojej nieobecności spowodowało kilka czynników:
- główny jest taki, iż w sobotę mieliśmy turniej działowy z pracy w piłkę nożną, gdzie skontuzjowałem kolano i do tej pory kuleję :/ a i staw skokowy, który miałem skręcony już 3 razy daje o sobie znać
- zdobyliśmy puchar (obroniliśmy tytuł z poprzedniego roku) potem lekkie picie – dlatego też, nie chciałem się narażać bardziej na kontuzję biegając na kacu z kołowatą głową…
- no i jeszcze jedna kwestia, która wyniknęła późnym wieczorem - powiem wprost - wieczorem dostałem telefon od koleżanki żeby wbić się na imprezę panieńską. Dlatego przed 23 napisałem eska do Biedrony z info o mojej nieobecności
To wszystko się skumulowało…
Cóż więcej mogę powiedzieć ? chyba nic. Więcej nie mam nic na swoje usprawiedliwienie... Jest mi przykro, że dałem ciała – jestem pewny, że następnego razu nie będzie !
Tym bardziej mi przykro, że sam proponowałem Łyszkowice – a mnie nie było :/
JESZCZE RAZ SORKI