21.06.15 - bo do lasu czas wrócić

Gość

jak ma być cynamenek to mogą być czatoliny

wojci3ch

A co, nie bede stawal okoniem, niech bedza lyszkowice.

koala

Korekta

1. Wojci3ch
2. VanGreeg
3. Cynamon
4. Szczur
5. ted
6. fabian
7. Biedrona
8. Glober
9. Blaszek

Olo

1. Wojci3ch
2. VanGreeg
3. Cynamon
4. Szczur
5. ted
6. fabian
7. Biedrona
8. Glober
9. Blaszek
10. Olo

Czapla

1. Wojci3ch
2. VanGreeg
3. Cynamon
4. Szczur
5. ted
6. fabian
7. Biedrona
8. Glober
9. Blaszek
10. Olo
11. Czapla

wojci3ch

no proszę, ładna frekwencja.

VanGreeg

Sorry - jednak wypadam... Sad

1. Wojci3ch
2.
3. Cynamon
4. Szczur
5. ted
6. fabian
7. Biedrona
8. Glober
9. Blaszek
10. Olo
11. Czapla

Czapla

sorki nie będzie mnie (do roboty za kalekę )

VanGreeg

Są jakieś fotki albo filmy ze spotkania? Coś do wrzucenia na stronę?

szczur29

Niema filmów, niema fotek, ogólnie brak ładu i składu i spotkania. Informacja o 8:00 rano w niedziele tzn. dziś że ten odpada tamten nie może a w 6 to trochę lipa więc spotkanie padło i tyle w temacie.

fabian

Żal wylewa się na forum z powodu nieobecności kilku kolegów w tym mnie.

I obecni mają rację!!! Ja na usprawiedliwienie mam tylko wyjaśnienie braku chęci przejechania 200 km w jedną stronę i "pocałowania klamki", bo koledzy zapisali się w poniedziałek czy wtorek ale w czwartek już mieli pstro wio czy tamto do zrobienia. Trochę szacunku dla pozostałych. Nie chcesz nie możesz nie lubisz to może nie zapisuj się na listę. Przyjemność przyjeżdżania przyjemnością ale trzeba trochę wprowadzić wojskowej dyscypliny w naszej ekipie. Glober w sobotę dzwoni do mnie o 22 że sprawdzał listę i żebym nie ruszał się z Małkini bo przepierdolę 400 km i chuj z tego będzie. Jebać takie spotkania. Proponuję dodatkowo przemyśleć temat stażówek i wypierdalania z ekipy osób które olewają spotkania, bo jest za dużo martwych dusz. Jesteśmy zajebistą ekipą i świetnie sobie dobieramy nowych członków tylko co z tego jak ciągle słychać "wchodzimy na forum bo mały ruch jest" Facebook działajmy albpo inaczej w internecie. Jebać internet jak nie spotykamy się w terenie.

VanGreeg

Zaraz, na liście po rezygnacji mojej i Czapli zostałoby 9 osób. Skąd raptem zrobiło się 6??? Kto jeszcze wypadł?

Jeżeli o mnie chodzi - niestety, do soboty wszystko wskazywało na to, że przyjadę. Radio naładowane, bateria do repliki też, mundur wyprany, naszywki poprzyczepiane, auto zatankowane. Dziś o godzinie 8:00 byłem może ze 3 kilometry od Łyszkowic, ale niestety - z bólem serca pomknąłem dalej w stronę węzła Stryków, a następnie A1 do Bydgoszczy, gdzie od ponad 2 miesięcy w szpitalu wojskowym po operacji rdzenia kręgowego leży ojciec chrzestny i zarazem wujek mojej Małżonki. Do soboty byłem przekonany, że w drodze do Bydgoszczy zatrzymamy się w Łyszkowicach. Ale niestety. Okazało się, że brat mojej małżonki, który jechał z nami musi wcześniej wrócić do Warszawy. I cały mój wcześniejszy plan poszedł w diabły. Mogę Was jedynie przeprosić.

Dla mnie dojazd czy do Skierniewic, czy do Łyszkowic oznacza blisko 200 kilometrową podróż. Doskonale rozumem Fabiana, no i sami wiecie, ile paliwo kosztuje. Ale nie ma to dla mnie nie jest kwestia pierwszorzędna, bo niesamowicie Was lubię i fantastycznie się z Wami bawię. Podoba mi się ta profesjonalizacja, do której dążymy. I chciałbym, żebyśmy dalej poruszali się w tym kierunku.

Co do obecności na spotkaniach i list - sami doskonale wiecie, że nie zawsze się da. Nawet jeśli odległość jest niewielka, czasami po prostu coś wypadnie i klops. Ale nie jest to jeszcze powód, żebyśmy mieli kogoś arbitralnie wykluczać. Możemy dopuścić opcję rezygnacji z członkostwa na własne życzenie - na zasadzie oświadczenia woli składanego gdzieś na forum. Możemy dopuścić regulaminowy obowiązek udziału w określonej ilości spotkań w roku, ale ostrzegam, że to może zabić prawdziwego ducha Leniwców. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy zasuwali jak regularna armia, tylko o frajdę, którą sprawia nam ASG.

Zbliżają się urodziny Leniwych - proponuję, żeby spotkanie było obowiązkowe. Możemy nawet zrobić sobie nawzajem prezenty urodzinowe - do symbolicznej kwoty jak w szkole.

szczur29

Żal to jedno, a brak komunikacji chociażby na dzień czy wieczór przed spotkaniem o nieobecności i w miarę możliwości zmiana listy bądź odgórna decyzja o odwołaniu spotkania to drugie. Popieram Fabiana jeśli chodzi o wypowiedź względem nie obecności i ludzi duchów bo to jest irytujące. Wnioskuje o jakieś zmiany w naszym przysłowiowym Regulaminie żeby to wszystko wreszcie zaczęło grać jak jeden TEAM a nie weekendowe będę nie będę. Wiem, że jestem "świeży" ale się staram polubiłem ten sport i kolegów z ekipy i nie chcę jakoś wywierać presji na innych, lecz porządek musi być. Więc myślę że ludzie duchy i sporadyczni bez powodu na spotkaniach treningach powinni się zastanowić czy nadal to lubią i czy im się chce.
Dobra dosyć pierdzielenia panowie, mam nadzieję że wreszcie się to ruszy i będę miał okazję powalczyć na większym spotkaniu u boku tak zajebistej ekipy Smile

szczur29

Tak Igor było w sobotę jeszcze 9 osób a dziś rano telefon dostaje po 8 od Wojtka, że Fabiana i Tadka nie będzie, a i jeszcze cynamon też w plecy więc z prostego rachunku zostało 3 z Łowicza plus Glober Blaszek i Biedrona Razz

kiml3r

Panowie, znacie moje podejście do spotkań. Nikomu nie chcę niczego narzucać ale szanujmy siebie i swój czas panowie. To że ktoś, kto szykował się na spotkanie to oznacza że zarezerwował sobie czas i ten właśnie czas poszedł na zmarnowanie bo mógł zaplanować w cholerę innych rzeczy.

W moim wypadku TYLKO I WYŁĄCZNIE NAPRAWDĘ WAŻNE I NIEOCZEKIWANE SYTUACJE są jakimkolwiek usprawiedliwieniem do nie wywiązania się z deklaracji (wpis na liście tuż przed spotkaniem taką deklaracja właśnie jest!) przybycia na spotkanie.

Każda inna sprawa o której wiadomo z wyprzedzeniem może być załatwiona przed czy po spotkaniu ... proste chyba?!

Naprawdę rozumiem że ktoś wypisze się w środę, ostatecznie w czwartek bo coś tam, coś tam ważnego (WAŻNEGO A NIE WYPAD NA OBIAD DO BABCI).

Ale obecność na liście i czy wypisanie się dzień przed spotkaniem z jakiegoś błahego powodu, albo co gorsze jeśli ktoś zwyczajnie się nie pojawi - to już jest pokazywanie środkowego palca kolegom.

Rozumiem powody kolegów, którzy się tłumaczyli (bo wypadałoby wobec tych co w mundurach już kawę pili) ale nie pochwalam decyzji. Jeśli bym się zobowiązał to odległość nie byłaby żadną przeszkodą wobec danego kolegom słowa.

Zastanawia mnie tylko cóż takiego super ważniejszego od dotrzymania danego słowa miał do roboty Cynamon skoro spotkanie było zorganizowane głównie pod niego (data i miejsce)!

kiedyś trzymaliśmy się zasady że ma być lista zamykana w czwartek wieczorem ewentualnie w piątek - lista OSTATECZNA!

Proponuję powrócić do tego zwyczaju nawet jeśli miałoby to oznaczać brak spotkań przez jakiś czas.

Zaznaczę tylko że Ogon chodzi w gorsecie ortopedycznym przez najbliższe 6 tyg.

Airsoft jest jak piłka nożna ... bez drużyny nie pograsz. A przez takie sytuacje atmosfera będzie się psuła co może w konsekwencji prowadzić do rozpadu leniwych.